piątek, 27 czerwca 2014

Amber

Dziś mam przyjemność przedstawić Wam Amberka, brata Amisia i Amorka z Amisiomanii. Początkowo nazywał się Archie, ale jego opiekunka, Maria, nazwała go Amberkiem, od bursztynowego koloru oczu. Oto, co opowiedziała mi Maria o swoim kocie:
Reaguje na swoje imię i jest bardzo rozmowny. Jest kotem niezwykłym, od pierwszego dnia dał nam niebywałą dawkę radości - jest naprawdę śliczny, kochający i oddany bez granic. Ma bardzo pogodne usposobienie, jest bardzo ostrożny i bojaźliwy. Ostatnio kupiłam mu nowe miseczki to podchodził do nich jak czołgista z dużą dozą nieufności. Jak pojawia się ktoś obcy natychmiast się ewakuuje i chowa ( najczęściej zakopuje się pod kołdry na łóżku). Jak go wyciągnę, żeby chociaż go pokazać to przetrzyma wszystkie głaskania, ale jak tylko mu się uda zaraz ucieka i się chowa. My możemy robić z nim wszystko, on z nami też. Uwielbia pieszczoty i jest niezwykle całuśny. Nigdy nie widziałam u niego żadnego objawu agresji ( fukania czy powarkiwania). Jego ulubione zajęcie to obserwacja ptaków przylatujących na balkon i do karmnika (mieszkamy przy lesie,więc ptaków jest multum i karmię je nawet latem,żeby przylatywały). Bardzo lubi zabawy kocimi zabawkami, sam się świetnie zabawia, aportuje jak pies przynosząc myszki do ciągłego rzucania. Niczego w domu nie niszczy, nie drapie- drapak mu do tego wystarcza. Kwiaty tez rosną spokojnie - wszystko sprawdza, bo ciekawski jest ogromnie ale niczego nie rusza. No i jeszcze jest niejadkiem, niezwykle wybrednym traktującym jedzenie jako konieczność a nie wielką przyjemność.  







Amberek pośrodku, między braćmi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz